środa, 11 maja 2011

Eco zdobycze

Tak jak mówiłam, zainspirowana pewnym wątkiem na wizaz.pl, postanowiłam zmienić swoje nawyki pielęgnacyjne na bardziej naturalne. Skłonił mnie do tego wygląd mojej twarzy niestety, a że jakieś 2 lata temu miałam manie minerałów mam porównanie. Moja skóra wyglądała wtedy o niebo lepiej ! Niestety z racji utrudnienia dostawy (przestali mieć do zaoferowania Polakom tanią wysyłkę) z everydayminerals.com nie miałam ani siły ani czasu szukać odpowiedniego koloru i formuły z innych firm wróciłam do kosmetyków drogeryjnych co zemściło się na mnie. No ale koniec z wywodami i przechodzimy do konkretów.

Pare dni temu zagłębiłam się w tematyke naturalnych kosmetyków i o to co w mej pamięci (no dobra i na kartkach) pozostało.
Naturalne to nie takie które mają na pudełeczku napis "eco" (a same przyznacie że jest teraz na to moda), ale takie które mają w swoim składzie min 95% składników naturalnych i nie zawierają: parabenów, SLS/SLES/ALS, Propylene Glycol, olej mineralny/ paraffinum liquidum, PEG, Imidiazolidinyl Urea, Triathanolamine, Methylisothiazolinone, DMDM hydantoin, Aluminium,  Toluene, Formaldehydu. 
Dużo tego, a większość tych składników niestety możemy kupić w produktach drogeryjnych. O tych składnikach możecie się przeczytać TUTAJ. 
Po przeczytaniu tej stronki byłam przerażona ale uświadomiono mi że  dr Różański jest bardzo restrykcyjny w swoich osądach, a we wszystkim trzeba zachować zdrowy rozsądek. Pamiętajmy o tym :) 

Drugie pytanie które mi się nasunęło i które pewnie nasunie się Wam też, to skąd wiemy ile % naturalnych i nienaturalnych składników możemy znaleźć w składzie  Otóż regulują to odpowiednie certyfikaty; Ecocert, BDIH oraz Natrue (być może jakieś certyfikaty tu pominęłam - wybaczcie). Oto loga które znajdują się na produktach który taki certyfikat posiadają: 






Oczywiście w Polskich drogeriach tylko kilka firm posiada certyfikaty. Na zakupy więc wybieramy się do internetu :D 
Pierwszy sklep który mogę Wam w 100% polecić jest Green Line. 
Miła obsługa, bardzo szybko odpisują na maile, szybka dostawa i ciekawa opcja dostarczenia produktów na terenie Wrocławia w ten sam dzień lub następny. Dostałam również kilka próbek :)
Jeśli nie znajdziecie tego czego szukacie w greenline poszukajcie TU TU lub TU

A oto co wpadło w moje łapki; dwa kremy do twarzy, balsam, szampon oraz pomadka do ust. 




Na razie podoba mi się wszystko, ale już niedługo pierwsze recenzje. Szczególnie nadzieje pokładam w kremach i liczę na to że na mojej twarzy coś pozytywnego się stanie :)



Mam nadzieję że zainteresowałam Was tematem, przekazałam Wam to czego 'nauczyłam się' przez ostatni tydzień :) Skarbnicą wiedzy jest oczywiście wizaz.pl a szczególnie polecam TEN wątek dzięki któremu powstał ten post :) Zachęcam do lektury :) 
 

6 komentarzy:

  1. Coraz więcej słyszę o tego typu kosmetykach :) Być może i ja w końcu się na zakup jednego z nich zdecyduję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. może ja też zdecyduję się zakup takich kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  3. oo nie słyszałam o tej firmie. czekam na recenzje ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, też mam ostatnio chętkę na naturalną pielęgnację, więc z chęcią przeczytam recenzje tych kosmetyków :) Bardzo jestem ciekawa działania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyróżniłyśmy Cię w Sunshine Awards, na naszym blogu ;) http://nailscolourtrend.blogspot.com/2011/05/sunshine-award.html
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń