Moja opinię rozpocznę od bardzo smakowitego zapachu błyszczyka mianowicie - bananki. Jest to odrobinę chemiczny zapach ale w dalszym ciągu kuszący :)
Błyszczyk ma gęstą konsystencję i niestety klei się, co jest jego minusem, ponieważ nie lubię gdy włosy przyklejają mi się do ust. Jego trwałość nie jest zadowalająca - ulotnił się już po ok. godzinie.
Produkt ma bardzo ładne opakowanie o pojemności 4 ml , firma Vipera nie testuje produktów na zwierzętach, cena podejrzewam (niestety nie udało mi się jej znaleźć, ktoś wie?) oscyluje poniżej 10 zł więc też na +.
Podsumowując mogę z czystym sumieniem dać temu błyszczykowi 6/10. Nie ma dużych ohów i ahów, ot zwykły codzienny błyszczyk, którym mogę pomalować się bez lusterka.
Czy kupie go ponownie? Nie wiem, podejrzewam że jeśli trafię gdzieś na wyspę Vipery to wypróbuje również inne kolory i inne funkcje :)
*dziękuję firmie Vipera za możliwość przetestowania produktów, a Was mogę zapewnić że fakt ten nie miał wpływu na moją recenzję.
No może bez rewelacji, ale wygląda bardzo naturalnie :)
OdpowiedzUsuńA ja wolę błyszczyki nadające ustom kolorów i je optycznie powiększają ;)
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam pierwsze zdjęcia to pomyślałam od razu "żółty błyszczyk?! czego oni jeszcze nie wymyślą?"
OdpowiedzUsuńBanankowy błyszczyk? Mniam!
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do One Lovely Blog Award, jeśli chcesz - weź udział. Zapraszam po informację na mojego bloga ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję, zostałaś nominowana w zabawie One Lovely Blog Award :)
OdpowiedzUsuńhttp://kosmetycznecuda.blogspot.com/2011/07/one-lovely-blog-award.html
nominowałam Cię w zabawie One Lovely Blog Award
OdpowiedzUsuńhttp://wchwililuzu.blogspot.com/2011/07/one-lovely-blog-award.html
pozdrawiam :)
taki sobie zwyklak, chociaż kolor w opakowaniu jakoś mnie nie zachęca :)
OdpowiedzUsuń